Karmienie z bidonu. Wasze historie.

„Moje dziecko nie chce pić z butelki!” cz.3 czyli jak Iga wprowadziła bidon 

„Leon urodził się naturalnie. Wszystko planowo. Nawału nie było, karmienie przebiegało normalnie bez problemów. W wyniku wczesnej hospitalizacji i wielu badań Leon ssał smoczek, ale kiedy skończył 12 tygodni go odrzucił. 
Ja miałam problemy zdrowotne, które pogorszyły się w czasie połogu. Nie było opcji i musiałam wziąć lek przy którym NAPRAWDĘ nie można karmić. Przygotowywałam się zanim go wzięłam. Power pumping, 753 i hektolitry słodu jęczmiennego. Bałam się panicznie odrzucenia piersi lub rozleniwienia ssania. Nie chciałam podać butelki. Kubek kompletnie nie wypalił, łyżeczka tak samo więc podjęłam próbę karmienia 3,5 miesięcznego niemowlaka przez słomkę. Dodam tylko, że Leon na tym etapie podejmował próby siadu z czworaków. Oczywiście młody kompletnie bidonu nie czaił i tu z pomocą przyszła znajoma. Poradziła żeby użyć słomki jak pipetki i zatkać jeden koniec słomki palcem, poczekać aż mały obejmie całkowicie słomkę ustami i wtedy puścić troszeczkę mleka. Weekend minął i Leon zrozumiał, że jak pociągnie się słomkę to leci mleko. 
I tak z mojego osobistego doświadczenia wynika, że jest jeszcze jedna alternatywna metoda karmienia. Bidon ze słomką.Mam wrażenie, że zadziała to u dzieci już w miarę dobrze skoordynowanych ruchowo.”

Newsletter

Chcesz być na bieżąco z babkowymi sprawami?
Zapisz się do newslettera

O nas

Artykuły