KPI – co to takiego?

Na początek chciałam Wam napisać kilka słów o tym czym w ogóle jest kpi, czyli karmienie piersią inaczej, i dlaczego mamy karmią w ten sposób.

Karmienie piersią inaczej, to karmienie odciągniętym pokarmem mamy. Czyli dziecko nie wypija mleka bezpośrednio z piersi.

Dlaczego mamy karmią w ten sposób swoje dzieci?

Najczęściej powodem jest to, że dziecko z jakichś powodów nie chce jeść mleka bezpośrednio z piersi. Przyczyny mogą być różne, choć zazwyczaj jest to związanego z brakiem odpowiedniego, profesjonalnego wsparcia na początku mlecznej drogi. Często w szpitalach dochodzi do sytuacji, które powodują, że dziecko mniej chętnie chce ssać pierś. Taką sytuacją jest na przykład podawanie przez personel szpitala mleka modyfikowanego butelką bez wyraźnych wskazań. Problemem może być też opóźniony kontakt mamy z dzieckiem, rozdzielenie, problemy dziecka ze ssaniem i wiele innych.

Są też kobiety, które nie chcą karmić piersią z różnych względów (np. duża nadwrażliwość brodawek, kwestie psychologiczne, brak urlopu macierzyńskiego), ale chcą aby ich dziecko otrzymywało pokarm mamy.

W takich właśnie sytuacjach, zamiast karmić mieszanką, mamy decydują się na karmienie swoim odciąganym mlekiem.

My na Babkach zawsze podziwiamy mamy kpi, bo wiemy jak wiele pracy muszą włożyć w to co robią💗 
Odciąganie pokarmu, mycie laktatora, butelek, itd., w dzień, w nocy, to kawał ciężkiej pracy.

Do tego dochodzi czynnik psychologiczny. Mamy kpi często są pozbawiane wsparcia, muszą mierzyć się z brakiem zrozumienia, ocenami, a dodatkowo często szukać pomocy na własną rękę. Tutaj wielki układ w stronę fundacji Mlekiem Mamy, która od początku wspiera mamy karmiące odciągniętym mlekiem.

Piszemy o kpi, bo chcemy, żeby jak najwięcej osób dowiedziało się czym ono jest. I żeby zanim ktoś oceni mamę na zasadzie: „o karmi butelką, pewnie nie chciało jej się karmić piersią”, to niech 3 razy ugryzie się w język, bo taka ocena może być bardzo krzywdząca. Tylko mama kpi wie ile musiała przejść, żeby móc dawać swojemu dziecku własne mleko.

Nie pomagają też komentarze w stylu: „po co się tak męczysz, daj mm i będzie spokój”. Widocznie skoro mama się tak męczy musi być to dla niej ważne, a wręcz priorytetowe. Taka mama potrzebuje Waszego wsparcia, bo już jest jej wystarczająco trudno, a nie lekceważenia jej sytuacji.

Mamy kpi, jesteśmy z Wami, jesteście waleczne jak lwice! 💪💪💪Niech Was nie łamią niewspierające komentarze otoczenia, Ci ludzie po prostu nie wiedzą o czym mówią.

Kochane Babki kpi, jesteście tutaj? Jaka jest Wasza historia?

Autorka: Magdalena Michalska-Kacymirow

Newsletter

Chcesz być na bieżąco z babkowymi sprawami?
Zapisz się do newslettera

O nas

Artykuły