Poniższy wpis nie zastąpi wizyty u lekarza. Każda infekcja u noworodka i niemowlęcia wymaga konsultacji z lekarzem.
Wrzesień, żłobki, przedszkola, szkoły rozpoczęte, więc witamy się ze zwiększonym ryzykiem infekcji wirusowych układu pokarmowego typu rota, które charakteryzują się wymiotami i/lub biegunką. Często słyszę, że pediatrzy w przychodni, ale także w szpitalu jeśli dziecko odwodnione zostało przyjęte na oddział, nakazują odstawić od piersi chore dziecko.
Jest to BŁĘDNE zalecenie.
Ale najpierw ustalmy czym jest biegunka u niemowląt karmionych piersią. To normalne, że dziecko KP robi luźną czy śluzowatą kupę po każdym karmieniu, a więc kup może być i 10-12 na dobę. Biegunką są:
1. Kupy-wody i kupy-piany – a więc stolce, które mocno odbiegają od konsystencji tego, co zazwyczaj widzisz w pieluszce swojego dziecka.
2. Kupy, które pojawiają się dużo częściej niż norma Twojego dziecka – każde dziecko ma swoją normę. Jedno dziecko zrobi 9 kup dziennie a inne 3.
Zatem obserwuj swoje dziecko pod kątem zwiększających się ilościowo wypróżnień (warto zapisywać godziny, bo to pokazuje też częstotliwość, co ile dziecko się wypróżnia) oraz tego, czy w pieluszce znajduje się też krew lub ropa – ta nieprawidłowość na pewno wymaga konsultacji z lekarzem.
Wróćmy to mitu w postaci konieczności odstawienia mleka mamy podczas infekcji jelitowej u dziecka. To co podrażnia układ trawienny podczas infekcji to MLEKO KROWIE i gdy niemowlęta i małe dzieci mają rotapochodne infekcje to należy ograniczać sztuczną mieszankę – mleko krowie modyfikowane lub po prostu nabiał krowi a nie mleko kobiece. To co mama ma robić bez żadnych ograniczeń (oczywiście spokojnie, aby dziecko nie wymiotowało pod wpływem ilości pobranego pokarmu) to właśnie karmić swoim mlekiem, które:
-jest lekkostrawne
-świetnie nawadnia, bo w 80% składa się z wody więc ryzyko odwodnienia spada
-zawiera substancje przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe
-zawiera komórki macierzyste i przede wszystkim przeciwciała
Wracając do tego, że lekarz stawia na jednej półce mleko matki i mleko krowie – tak, w obydwu jest laktoza i pewnie o ten składnik mleka chodzi lekarzowi, który rekomenduje odstawienie od piersi, ALE Twoje mleko zawiera też niesamowitych pomocników, którzy sprawiają, że możesz spokojnie karmić podczas problemów jelitowych u dziecka:
*oligosacharydy: działają przeciwinfekcyjnie i prebiotycznie, wspomagają florę jelitową – dlatego Twoje dziecko karmione piersią ma środowisko kwaśne w jelitach i lepiej sobie radzi z takimi infekcjami
*enzymy trawienne
amylaza: uczestniczy w trawieniu białka i cukrów – laktoza jest cukrem
*lizozym: niszczy bakterie
*laktoferyna: hamująca wzrost m.in. bakterii e-coli i grzybów itd itd itd.
Porównajmy to sobie z wodą, elektrolitami, ryżem i marchewką albo po prostu krowim mlekiem modyfikowanym… – tego się po prostu nie da porównać, bo kobiece mleko podczas infekcji jelitowej działa jak lekarstwo. Nie, nie od razu Twoje dziecko przestanie wymiotować, nie od razu przestanie mieć biegunkę, swoje będzie musiało przecierpieć niestety. Ale Twoje mleko będzie je wspierać, a nie mu szkodzić w tym trudnym okresie.
Pytanie „Czy należy karmić piersią dziecko, które ma infekcje układu pokarmowego?” zadałyśmy Certyfikowanej Doradczyni Laktacyjnej IBCLC Agnieszce Mińko: „Infekcja rotawirusowa u noworodków i niemowląt ma zwykle ciężki przebieg ze względu na szybkość utraty płynów a wraz z nimi elektrolitów, co skutkuje odwodnieniem, często wysoką temperaturę, która może powodować wzmożoną senność dzieci. Jednakże nie można nie uwzględniać badań, które jednoznacznie wskazują ochronne działanie mleka mamy przy takich zakażeniach. Substancje czynne w mleku ludzkim takie jak lizozym, laktoferyna, ciałka krwi, oligosacharydy i specyficzny mikrobiom, mało tego, że skutecznie zapobiegają odwodnieniu, to przyspieszają proces leczenia. Dzieciom podczas takich infekcji należy częściej proponować pierś, lub podawać własne mleko w niewielkich porcjach. Nie ulega wątpliwości, że dzieci z rotainfekcjami należy baczniej obserwować, by razie pogorszenia stanu udać się do lekarza. Musimy też wiedzieć, że karmienie wyłącznie piersią skutecznie chroni niemowlęta przez zakażeniem.”
Dlatego drogie mamy karmcie piersią swoje chore biedulki i pamiętajcie, że oprócz swojego mleka warto maluchowi podać probiotyk, a gdy dziecko je już stałe pokarmy i samopoczucie na to pozwala i dziecko jest po prostu głodne i chce jeść też inne rzeczy niż pierś, to pilnujcie ścisłej diety w postaci ryżu i marchwianki – kilka dni.
P. S jedynym powodem odstawienia mleka mamy jest ewidentnie pogarszający się stan dziecka po nakarmieniu – gdy pojawia się ból, którego nie ma po np. wodzie i stałych lekkostrawnych posiłkach. Można podejrzewać, że w wyniku infekcji uszkodzone zostały kosmki jelitowe i dziecko ma wtórną nietolerancję laktozy. Wymaga to konsultacji lekarza.
Autor: Nina Błaszczyk-Nowik
Źródła:
1. Effect of Exclusive Breastfeeding on Rotavirus Infection among Children.
Review article
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/m/pubmed/26307755/
2. Evaluating the Impact of Breastfeeding on Rotavirus Antigenemia and Disease Severity in Indian Children
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4734603/
3. La Leche League: Keep breastfeeding
https://www.lllc.ca/thursdays-tip-gastroenteritis-keep-breastfeeding-it-protects-your-baby
5.https://www.hafija.pl/2011/07/sklad-mleka-kobiecego.html