„Historia dość krótka, ale powoduje u mnie wzruszenie. Mimo, że minęły już 3 lata…
Moja ciąża przebiegała spokojnie. Nudności na początku, potem rwa kulszowa, a caly 3 trymestr zgaga. Ale przeżyłam, dotrwałam do porodu. Od razu wiedziałam, że muszę karmić piersią. Miałam dobry przykład, bo moją 18 lat młodszą siostrę mama karmiła do ok. 2,5 roku.
Poród był ciężki. Wręcz potworny. Kontakt skóra do skóry trwał bardzo krótko. Syn urodził się z zamartwicą urodzeniową, wrodzonym zapaleniem płuc i wadą serca. Start był ciężki, rokowania różne. Ale wpajano mi od początku to co już sama wiedziałam – walczyć o mleko.
Pod koniec drugiej doby, jak stan syna się ustabilizował, dostawiono mi go do piersi. Złapał pięknie, książkowo. Byłam zachwycona. Spędziliśmy w szpitalu po porodzie 11 dni. Tyle trwało leczenie mojego dziecka. Jestem bardzo ostrożną osobą, lubię mieć wszystko zaplanowane. I tak też było w przypadku karmienia. Robiłam zapasy mleka. Mroziłam. Wylewałam. Miałam wrażenie, że mój organizm myślał, że urodziłam bliźniaki…
Karmienie piersią szłoby pięknie, gdyby nie ból kręgosłupa i drętwienie lewej reki. Zbagatelizowałam problem, który niestety towarzyszył mi już wcześniej, zanim zaszłam w ciążę.
Po powrocie do domu nadal ściągałam mleko po każdym karmieniu synka. Zapasy rosły, porozrzucane po zamrażalnikach całej rodziny.
Ból kręgosłupa też nie ustępował. Koło 5 miesiąca życia był już tak dokuczliwy, że żadna pozycja przy karmieniu nie była wygodna. Łatwiej było mi ściągać mleko niż karmić syna. I tak zaczęło się podawanie mleka z butelki.
Syn bardzo szybko zrezygnował z piersi w dzien, bo koło 6 msc karmiłam go już tylko w nocy. W 8 miesiącu życia odstawił się całkowicie. Wtedy przyszedł kryzys i walka o mleko. Ściągałam co 2-3h w dzień i w nocy. Nie poddałam się. Do roku ściągałam mleko co ok. 4h. Potem stopniowo wydłużałam przerwy. Przerobiłam przez ten czas mnóstwo laktatorów. I nie wiem dlaczego tak długo zwlekałam z zakupem laktatora na dwie piersi.
Czas mijał. Miałam ściągać do 18msc, potem do 2 lat. A po drugim roku już nie wierzyłam, że kiedyś przestanę. No i nie przestałam. Niecaly miesiąc przed swoimi 3 urodzinami mój syn nie woła o mleko. Doczekalam się samoodstawienia przy kpi. 🙂 „
Wysłuchała: Nina Błaszczyk-Nowik