Z deszczu pod rynnę. Dwa tygodnie po narodzinach mojego synka zawitało do mnie zapalenie piersi – obudziłam się z bolesnym rumieniem na piersi . Dwa pierwsze dni przeszłam bez gorączki, ale czułam się totalnie rozbita, słaba, po prostu chora. Szczerze mówiąc mając w domu noworodka i 3-latkę mało zwracałam uwagi na siebie i swoje samopoczucie i chyba to zbagatelizowałam. Brak gorączki dawał mi nadzieję, że moja sytuacja nie jest jeszcze zła. Niestety trzeciego dnia już miałam temperaturą mimo zmniejszonego rumienia na lewej piersi. Bo zapalenie pojawiło się także w prawej. Przypuszczam, że zbytnio skupiłam się na chorej lewej piersi, którą de facto udało mi się wyleczyć. Niestety kosztem tej drugiej
Zapalenie piersi to stan tożsamy z grypą – wysoka temperatura, okropny ból mięśni, rozbicie, osłabienie, ból głowy. Do tego KOSZMARNY ból piersi, obrzęk połączony z rumieniem. Dyskomfort gdy pierś jest „nieużywana” i ból kosmiczny podczas ssania – taki ze chcesz kopać i krzyczeć. Może tez pojawić się krew lub ropa.
⚠️Powody zapalenia – zaniedbany zastój lub efekt poranionych brodawek – bakterie dostają się do kanalików mlecznych (ja dodatkowo tydzień wcześniej miałam poranione piersi)
⚠️Objawy zapalenia: gorączka + ból mięśni + rozbicie + rumień lub czerwone smugi na piersi + obrzęk + ból podczas karmienia. Może pojawić się tez krew lub ropa. Tutaj róznica między zapaleniem a zastojem: http://www.mlecznewsparcie.pl/2015/02/zapalenie-piersi-i-zastoj-roznicowanie/
⚠️Sposoby na zapalenie – opróżnianie piersi nie rzadziej niż co 2 godziny, karmienie zaczynamy zawsze od chorej piersi (im dłużej dziecko sse chorą pierś tym lepiej), okłady z kapusty, chłodne kompresy po karmieniu, możliwe ciepłe przed karmieniem ale nie każdemu będą służyć, jeśli brodawki są nadal poranione to także kompresy z szałwii, 200mg ibupromu co 4 godziny, jeśli nie zbija gorączki skutecznie to naprzemiennie z 500mg paracetamolu, odpoczynek, nawodnienie – niesamowicie istotne jest wsparce bliskich!
Jeśli w przeciągu 24 godzin Twoje samopoczucie i stan piersi nie ulega wyraźnej poprawie konieczna jest wizyta u lekarza i najprawdopodobniej antybiotyk. Zaniedbane zapalenie może skończyć się ropniem‼️ Tak, kobieta karmiąca może brać antybiotyki, dr Gugulska pisze, że:
„Całkiem bezpieczne dla kobiet karmiących są: penicyliny, cefalosporyny, aminoglikozydy, monobaktamy, karbapenemy, glikopeptydy, polimyksyny. Z nieco większą uwagą, po okresie noworodkowym, ale można stosować: makrolidy, chinolony, linkozamidy, tetracykliny (krótkie cykle), sulfonamidy (np. Biseptol)”. https://pediatria.mp.pl/lista/80174,leki-bezpieczne-dla-karmiacej-mamy
Także i tym razem wsparła mnie CDL Pod skrzydłami położnej – Agnieszka Mińko 😍 W wyniku konsultacji wiedziałam jaki lek powinnam wziąć i zamówiłam wizytę domową internisty. Moje obawy się sprawdziły – internista sam z siebie by mi go nie przepisał, bo powyższej wiedzy nie posiadał (a położna z którą rozmawiałam przez telefon twierdziła, że karmiąc nie mogę brać ibuprofenu..) – ale za rekomendacja CDL wypisał receptę na Zinnat.
Jeśli chodzi o moją sytuację ibuprom nie obniżał gorączki i nie zmniejszał bólu, dopiero dwie dawki antybiotyku dało odczuwalną różnice. Drugiego dnia bolesność piersi była mniejsza, trzeciego dnia rumień zaczął się zmniejszać a ja zaczęłam się czuć się prawie normalnie. Piątego dnia rumień zniknął a karmienie przestało być bolesne. Dziewczyny wiem, że podczas zapalenia człowiek dostaje absolutnego pierdolca z bólu i wycieńczenia, zwłaszcza jeśli ma się noworodka. Ale jeśli zaczniecie się odpowiednio leczyć i działać to wszystko się ułoży i BĘDZIE LEPIEJ.
Niestety po 2 dobach przyjmowania przeze mnie Zinnatu mój 2 tygodniowy synek zaczął miec problemy brzuszkowe – cała noc potrafił stękać i pokrzykiwać, robił się cały purpurowy na twarzy, do tego zaczął robi zielone kupki, naprzemiennie z normalnymi i pienisto-wodnistymi, które podrażniają mu pupę. Ukojenie dawało (klasycznie) spanie na mnie brzuszek do brzuszka i częste ssanie piersi
❗Pamiętajcie proszę, że biorąc antybiotyk i karmiąc dziecko należy podawać probiotyk także dziecku❗
Antybiotyk który bierze mama może zaburzać florę bakteryjna jelit dziecka – a z tym nie ma żartów, to chociażby bezpośrednio wpływa na odporność człowieka. Na szczęście u mojego synka probiotyk jest dużym wsparciem (biogaia) i brzuszek tak nie męczy, ciężko było drugiego i trzeciego dnia. A ja już planuję jak odbudować swoją florę bakteryjną, na pewno będę pić zakwas buraczany. Liczę na to, że z kolei u Bruńcia dodatkowe wsparcie biogai oraz mocarne mamine mleczko załatwi sprawę.
Babki a jakie są Wasze doświadczenia z lekarzami i przepisywaniem leków podczas KP?
Autorka: Nina Błaszczyk-Nowik
Źródla
1. https://pediatria.mp.pl/karmienie-piersia/103947,zapalenie-piersi-i-ropien
2. http://www.kobiety.med.pl/cnol/index.php?option=com_content&view=article&id=77&Itemid=44
3. https://kellymom.com/bf/concerns/mother/mastitis/
4. https://www.breastfeeding.asn.au/bf-info/common-concerns–mum/mastitis