Strajk piersiowy cz.2 czyli ostatnia deska ratunku

Zdarza się tak, że strajk piersiowy osiąga poziom „dno i wodorosty” czyli, że dziecko piersi nie chce ani w ruchu, ani po ciemku, ani przy szumach, ani na śpiocha. Ani gdy tańczysz kankana, ani gdy puszczasz sztuczne ognie. Nosem. Piersi po prostu nie chce wcale. Zdarza się tak np. gdy dziecko ma uraz bo się przestraszyło gdy mama krzyknęła z bólu, bo maluch ugryzł, albo ssanie piersi bylo bolesne podczas ząbkowania, albo mleko chwilowo było niesmaczne (może -nie musi-tak być po ćwiczeniach fizycznych). Zdarza się tak także gdy zdesperowana mama wprowadza tzw. „cycterror”. 

No zjedz. No masz. No weź. Jedz. Masz. Jeszcze, no jeszcze! Dlaczego nie chcesz?? 

Przystawianie na siłę odpychającego się i prężącego się dziecka. Plującego piersią. Płaczącego. Notowanie jak długo jadł, jak często, za krótko! Za rzadko!!

Czy jest coś co można zrobić aby zmienić nastawienie dziecka? Tak. Można cały dzień spędzić z dzieckiem w kontakcie skóra-do-skóry, tak jak powinno to mieć miejsca zaraz po jego narodzinach. Zorganizować powrót do tych pierwszych godzin po narodzinach, gdy celem jest BYCIE razem, bycie BLISKO, bez presji, bez stresu. Cieszenie się sobą nawzajem. Naga skóra mamy i naga skóra dziecka. Pierś goła i dostępna. Ale! Pasywna. Pasywna po to, by maluch poczuł ją na nowo jako integralna część ukochanej mamy, a nie „narzędzie tortur”.

FAZA 1 
Babko, zacznij od siebie. Podstawa to jak najbardzej pozytywne nastawienie i emocje. Twoje dziecko żyło w Tobie przez 9 miesięcy, byliście jednością, macie nieprawdopodobne połączenie. Twoje nerwy, Twój stres i złość czuje bardzo, bardzo wyraźnie. Wręcz je przejmuje i odbija jak lustro. Tak więc zrób coś miłego dla siebie – wyjdź sama z domu, odetchnij, przewietrz głowę, weź dłuższa kąpiel, zjedz coś pysznego. Zadbaj o pozytywne fluidy. (Nie chodzi o to by „srać tęczą”, gdy jest się podłamanym i wypalonym to jest niewykonalne. Chodzi o wyciszenie emocji).

FAZA 2
Rozpoczynamy golaskowanie czyli kontakt skóra-do-skóry. Dużo zależy od wieku dziecka, bo wiadomo, że inaczej będziemy postępować z 2-miesięcznym dzieckiem a inaczej z rocznym. Mama rozbiera się od pasa w górę, dzidzia jest tylko w pieluszce. Celem jest ukochanie się i bycie – nie „nakarmienie”. Leż z dzidzią w rożnej konfiguracji, bawcie się na golaska, spróbujcie wspólnej kąpieli. Niech maluch będzie główkę w dekolcie, ale Ty nie masz go aktywnie przystawiać jak do posiłku. Dużo uśmiechu, dużo żarcików – bez ciśnienia. Pamiętaj proszę, że to że Twoje dziecko ma strajk i coś na kształt awersji do piersi, to nie znaczy, że odrzuca Ciebie – jako mamę. To dwie kompletnie różne kwestie. Jesteś nadal dla malucha tą najwspanialszą i najkochańszą i tak też o sobie myśl!

Może być tak, że jakoś tak mimochodem, gdy pierś jest obok dzidzia ją po prostu weźmie do buzi. Może być tak że weźmie ją przez sen. Może nadal jej nie chcieć. W takim wypadku co się natuliliście (i jeszcze natulicie) to Wasze ❤️ Warto próbować. 

Babki, czy którejś z Was takie golaskowanie ułatwiło powrót do piersi? 

Autor: Nina Błaszczyk-Nowik

Newsletter

Chcesz być na bieżąco z babkowymi sprawami?
Zapisz się do newslettera

O nas

Artykuły